Gdy podjęliśmy decyzję o budowie naszego domu wiedzieliśmy, że jego integralną, a jednocześnie niezależną częścią będzie Agroturystyka. Wiedzieliśmy też, że wielu naszych Przyjaciół przyjeżdża do Posejneli z prawdziwą przyjemnością, by odpocząć, nabrać sił, zregenerować się. I takie miejsce chcieliśmy stworzyć dla naszych gości. Ustaliliśmy priorytety, które i dla nas są ważne przy poszukiwaniu miejsca na wypoczynek. Między innymi dlatego dysponujemy jedynie 4 pokojami, które są utrzymane w wiejskim, ale bardzo komfortowym klimacie. Nie ilość, a jakość jest naszym przewodnikiem. Wiemy, że naturalne materiały, takie jak: drewno, kamień, glina, juta czy stal oprócz swojego piękna, działają zdrowotnie na człowieka. Dlatego chcielibyśmy, by nasi goście doświadczając cudownej natury, która nas otacza, mogli doświadczyć pozytywnej energii płynącej z tych naturalnych materiałów. Te materiały to budulec Ziemi, naszego naturalnego miejsca życia. Dobrym przykładem jest drewno, które w procesie wzrostu, jeszcze jako drzewo – do swojego wzrostu pozyskuje: słońce, wodę, dotyka ziemi od jej wnętrza – a później pięknie to wszystko oddaje tworząc ciepły klimat domu. Jesteśmy pewni, że wygodny materac, czysta biała pościel, czy szklanka studzianej wody o poranku dają więcej niż komercyjny szyk.
Przywiązujemy dużą wagę do szczegółów, a co dopiero do spraw, które mogą mieć kluczowe znaczenie. Może dlatego bardzo długo wybieraliśmy nazwę naszej Agroturystyki. Rozmów, dyskusji nie było końca. Ostatecznie wybraliśmy nazwę, która dobrze oddaje to, co jest dla nas najważniejsze.
OLZOJA – to pierwsze litery imion naszych najstarszych dzieci: Oliwiera, Zofii i Jakuba.
Ludzie, dzięki którym
nasze miejsce ma swoją duszę
Nasz dom, nasza agroturystyka powstawały z namaszczeniem, dbaliśmy o każdy szczegół, który zapewni wyjątkowy klimat prawdziwego wypoczynku naszych gości.
Trudno jest wyrazić wdzięczność ludziom, którzy na każdym etapie budowy i wykończenia pomieszczeń byli z nami. Ten proces jeszcze trwa, aktualnie skupiamy się na terenie zewnętrznym okalającym dom. Nie sposób wymienić wszystkich, ale chcielibyśmy przywołać kilku z tych, którzy swoją pracą, swoim rękoma stworzyli efekt końcowy, który będą mogli Państwo zobaczyć w naszej Agroturystyce:
Józef Kisielewski – członek najbliższej rodziny Grzegorza, który okazał się nie tylko wspaniałym mentorem, przewodnikiem po zawiłościach prac wykończeniowych, ale też podporą w tych trudnych momentach, gdy okazywało się, że coś nie gra…. Wszystkie prace glazurnicze, wykończeniowe, łazienki.
W czasie jednej z rozmów powiedziałam Wujkowi, że zostanie z nami za zawsze, on z przerażeniem spojrzał na mnie. Musiałam doprecyzować, że chodziło mi o efekty jego pracy i włożone w nie serce.
Stanisław Jankowski – stolarz z Maćkowej Rudy. Twórca wszystkich drewnianych elementów naszej Agroturystyki. Od drzwi zewnętrznych, po łóżka, szafy, schody czy kolorowe stołki do siedzenia w każdym pokoju. Człowiek, który poszedł za każdą naszą propozycją, który zrealizował każdy, nawet najdziwniejszy projekt przez nas wymyślony. Jednak jego rady oraz wskazówki były niezbędne, a efekt końcowy muszą ocenić Państwo sami!
Henryk i Piotr Borowscy – ojcie i syn tworzący wspaniały duet kowali. Właściwie za każdym razem gdy nas odwiedzali niechcący trafiali na ciasto? Wyczulony zmysł powonienia, czy intuicja? Chyba to drugie, bo widząc efekty ich pracy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że w każdym z wykutym przez nich elemencie zaklęty jest kawałek ich dusz. Okucia drzwi, uchwyty w szafach, przepiękne karnisze… Na początku trudno było nam uwierzyć, że ze stali można wyczarować jak misterne i piękne rzeczy. Myślę, że warto samemu przekonać się o ich artyźmie.